niedziela, 14 kwietnia 2013

The Ultimate Female

The Ultimate Female. MMAFFUN
Ronda "Rowdy" Rousey, Cat "Alpha" Zingano. The Ultimate Fighter 18

Miesha Tate niestety poległa w drugim pojedynku kobiet w UFC, przez co nie miała możliwość w wywiadzie po walce wypromować mojego bloga. Widocznie muffiny w diecie zawodniczki to nie najlepsze rozwiązanie.
Mimo przegranej trzeba przyznać, że walczyła bardzo dobrze, według mnie wygrywając pierwsze dwie rundy (chodź pod koniec to Cat zaczęła dyktować warunki). Ostatnie starcie to jednak pełna dominacja znacznie silniejszej fizycznie Zingano - seria łokci i kolan mocno rozbiła Miesha, próbowała ona wejścia w nogi, sędzina Kim Winslow uznała, że upadła znokautowana i przerwała walkę. Co prawda nie mogę powiedzieć, że była to tragicznie zła decyzja, Zingano zasypywała rywalkę ciosami, jednak szczerze powiedziawszy z trzech kobiet, które można było zobaczysz na tej gali w oktagonie, zdecydowanie nie chciał bym już więcej w nim widzieć tylko pani Winslow (za całokształt twórczości).
To tyle gorzkich żali po przegranej ulubienicy. Mimo, że nie będzie ona trenerką w najnowszej edycji TUFa i tak czekam na niego z niecierpliwością ponieważ kobiety potrafią przysporzyć wielu emocji... także wtedy gdy tylko patrzy się jak walczą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

GOOGLE ANALYTCIS COOKIES